Gdy musimy zmierzyć się z depresją we własnym otoczeniu, nagle stajemy się bezbronni. Nie wiemy, gdzie podziać wzrok, gdzie podziać ręce i co powiedzieć.
Osoba z depresją to może być ktoś, kogo mijasz na co dzień, z kim zamieniasz parę słów i kto nie odpowiedział na Twój uśmiech. To może być Twój nauczyciel lub wykładowca, sąsiad, kumpel z roku albo znajoma z pracy. To może być ktoś z Twojej rodziny, kto ostatnio trochę przycichł i jakby przygasł.
Jak wygląda osoba z depresją? Wcale nie nosi czarnych ubrań i nie ma smutnej miny. Nie gapi się smętnie przez okno na padający deszcz, jak na zdjęciach z popularnych artykułów. Czasem uśmiecha się do Ciebie w sklepie, gdy wymienicie spojrzenia, innym razem przysiada się w tramwaju i wkłada do uszu słuchawki. To ten niemiły kasjer albo ta śliczna dziewczyna z osiedla, której zazdrościsz pięknych włosów.
Ten ktoś może oglądać te same seriale co Ty, uwielbiać kubki z zabawnymi napisami i dobre memy. Czasem wciągnie go książka, innym razem woli spędzić dzień z przyjaciółmi, albo w domu. Śmieje się z żartów i uważnie słucha innych, ma swój styl, ulubioną pizzę, dobre wspomnienia i kompleksy. Tak jak Ty.
To ten kumpel z pracy, z którym często wymieniacie newsy i jest rozgadany, dopóki nie zapytasz go o prywatne sprawy.
To ta znajoma, która często odwołuje spotkania, pożycza Ci notatki i ma najlepsze oceny na roku.
Czasem, gdy nikt nie widzi, płacze, albo już nie może płakać. Śpi kilkanaście godzin na dobę i nigdy się nie wysypia, traci wątek w rozmowie. Czasem nie wychodzi z Wami na piwo, bo nie potrafi wstać z łóżka. Może jest już w trakcie terapii i fatalnie czuje się po lekach. A może boi się iść do psychiatry, bo przecież tylko wariaci chodzą do lekarza od wariatów.
Depresja nie wybiera tylko ludzi, którzy przeżyli coś strasznego
Nie wybiera tylko starych, biednych i brzydkich. Czasem pojawia się w szczęśliwej rodzinie, czasem w paczce świetnych przyjaciół, a czasem tuż obok Ciebie. Tej choroby nie musi być widać, żeby niszczyła kogoś od środka.
I nic dziwnego, że ludzie, którzy chorują na depresję, jakoś wcale nie są pierwsi, żeby się tym dzielić. Może mają już dosyć słuchania, że „innym też jest czasem smutno, ale jakoś sobie radzą”, albo znoszenia porad w stylu „weź się w garść i wyjdź do ludzi”. Może jest im cholernie źle, gdy ktoś mówi, że jak pomyśli o poniedziałku, to dostaje depresji, bo sami walczą z prawdziwą chorobą o tej nazwie, a nie poczuciem tęsknoty za weekendem.
I chociaż osoba z depresją powinna być pod kontrolą psychologa i psychiatry, my też możemy coś dla niej zrobić. Dla obcych być trochę mniej dupkami, a trochę bardziej ludźmi. A dla bliskich – wsparciem i podporą zawsze wtedy, gdy będą chcieli porozmawiać, pomilczeć lub wyć przez całą noc. Bo depresja ma różne twarze i najgorsze, co może spotkać chorego, to brak zrozumienia, brak wsparcia i brak otwartych ramion.
*
Jeśli podejrzewasz, że depresja może dotyczyć Ciebie lub bliskiej Ci osoby, poszukaj dobrego psychologa lub psychiatry w swoim mieście. Nie musisz mieć skierowania od lekarza rodzinnego.
Funkcjonuje też antydepresyjny telefon: 22 594 91 00.
Dbajcie o swoje zdrowie, Partyzanci, to ważne. ♥
*
Jeśli podoba Ci się to, co robię, postaw mi wirtualną kawę! Dzięki takiemu wsparciu mogę więcej czasu poświęcać blogowi, pisaniu i moim pszczołom. ♥
Jak wygląda osoba z depresją?
Świetny tekst! Twarze depresji są różne. Nie tak łatwo ją od razu rozpoznać, a to podstępna choroba.
Dziękuję. Masz rację, niestety nawet osoby chore często nie zdają sobie sprawy.
Depresja to choroba która odbiera siły do życia. Gdy zaatakuje podstępnie, często człowiek jest zdezorientowany i nie ma siły szukać pomocy. Rozglądajcie się wokół siebie, pomóżcie takiej osobie dotrzeć do lekarza. Wystarczy krótka rozmowa, wyrażenie zainteresowania, może podsunąć numer telefonu do lekarza ?
Masz rację, że depresja wiąże się z dezorientacją. Wciąż jest zbyt mała świadomość na temat tej choroby i myślę, że wiele osób zwyczajnie nie wie, jak postąpić. Mam nadzieję, że to będzie się zmieniać na lepsze.