Te linki tkwią zapisane od wielu miesięcy. Niech w końcu ujrzą światło dzienne. Na pewno się Wam przydadzą, bo, no sami spójrzcie, jakie dobroci.
Myślodsiewnia to cykl, w którym pokazuję Wam ciekawe blogi, wartościowe linki i wszystko, co może okazać się przydatne lub zwyczajnie miłe. A ponieważ w starym pliku od dawna zalegało mi trochę dobrych rzeczy, pomyślałam, że wrzucę tutaj wszystkie pokryte kurzem polecajki. Na szczęście mają długi termin przydatności do spożycia, więc częstujcie się!
1. Praca lub nauka maksymalnym skupieniu, czyli Study with me od The Sherry Formula.
Kiedy praca naprawdę mi nie idzie, wspomagam się techniką Pomodoro. Ale zauważyłam, że filmiki takie jak ten powyżej działają jeszcze lepiej. Są takie… przytulne, a dźwięki w tle doskonale sprawdzają się w pracy lub nauce. Spróbujcie!
2. Ciekawe spojrzenie na imiona u Pawła Tkaczyka
Artykuły na blogu Pawła są niebanalne, świetnie przygotowane i zwyczajnie diabelnie ciekawe. Nawet jeśli nie zgadzamy się ze wszystkimi teoriami na temat wpływu imienia na życie, to i tak ten artykuł jest super do przeczytania w czasie przerwy na kawę, a cały blog to kopalnia wiedzy dla osób, które robią internety.
„Dla zewnętrznego świata Twoje imię pełni rolę „łatki”, po której jesteś oceniany z braku lepszego kryterium. Wszyscy to robimy, zobacz: bardziej prawdopodobne są wąsy u Mariana czy u Łukasza? Pomyślałeś „Marian”, prawda?”
3. F.lux, czyli wtyczka, która robi świetną robotę, jeśli dużo pracujecie przed ekranem
To darmowe narzędzie (program? RZECZ NA KOMPUTER), które zmienia barwę ekranu w zależności od pory dnia. Początkowo widać dużą różnicę, ekran jest znacznie mniej niebieski, ale po dłuższym czasie można zaobserwować, że wzrok mniej się męczy. Polecam wszystkim, którzy spędzają sporo czasu przed ekranem komputera lub smartfona.
4. Streamy Podrybangra i Anianiania
Jeśli na Twitchu szukacie superludzi, no to już wiecie, do kogo zajrzeć. Ja mam problem z grami komputerowymi i wolę patrzeć, jak ktoś gra. I chociaż rzadko znajduję na to czas, to od czasu do czasu pojawiam się na tych dwóch kontach. Anianiania dodatkowo przeczytała całą moją książkę, Czarną, czarną toń, na streamie, a potem zaprosiła mnie na spotkanie online, które możecie obejrzeć tutaj!
5. Kim jest wewnętrzny krytyk?
Jeśli tworzymy lub rozwijamy się w jakiejś dziedzinie, pojawienie się wewnętrznego krytyka jest nieuniknione. Warto poznać tego typka, zrozumieć i… zaakceptować. W przeciwnym razie potrafi wyrządzić sporo szkód, a przecież tego byśmy nie chcieli.
6. Praktyczna polecajka: cashback od LetyShops
Jeśli lubicie robić zakupy w sieci, tak jak ja, to włączcie sobie LetyShops. W wielu sklepach możemy liczyć na zwrot paru groszy z zakupów. Najbardziej spektakularnie działa np. z Bookingiem.
7. Jeśli nie jesteś profesjonalistą, to nawet nie zaczynaj
Tak, to archiwalny tekst z tego bloga. Wiem, że żyjemy w czasach, gdzie posty dezaktualizują się po pół godzinie, ale większość z artykułów, które znajdziecie na Parti, wciąż ma się dobrze! Ten podlinkowany wyżej jest o brzydkiej manierze polskiego internetu. Na pewno kojarzysz takie sytuacje!
Myślodsiewnia działa w dwie strony. Pokazuję Wam ciekawe miejsca w internetach, ale też chętnie przyjmę linki do rzeczy, które Wy ostatnio wyszperaliście. Miejsce w komentarzach czeka na Wasze polecenia, więc do dzieła. :)
Moje ostatnie wykopalisko – O tym, że ślad węglowy wymyśliły firmy naftowe, żeby przerzucić odpowiedzialność na konsumentów: https://businessinsider-com-pl.cdn.ampproject.org/c/s/businessinsider.com.pl/wiadomosci/jak-firmy-naftowe-unikaly-przed-lata-odpowiedzialnosci-za-zmiany-klimatu/
Wow, dzięki za linka. Będę czytać.
Przypomniałaś mi, że miałam poszukać trybu skupienie w moim Wordzie. Dziękuję!
O, fajnie, że post przypomniał o czymś ważnym. :) Ja nawet nie mam worda, także niestety nie pomogę. :D
3. Zastanowię sie nad tym jak znów usiądę do pisania książki.
5. Nienawidzę drania! :P
F.lux naprawdę polecam. :)
Co do punktu 5 – najlepiej zakneblować dziada, przynajmniej na czas pisania. :D
Bardzo przydatne rady. Będę wdrażać. Dużo tych rozpraszaczy a jak się siedzi przy kompie to zawsze można sprawdzić co tam w świecie słychać i praca się wlecze i wlecze…