Nie umiem w Twittera, ale nic nie szkodzi!
Jakiś czas temu założyłam Twittera, z ciekawości. Zupełnie nie rozumiałam jego fenomenu i postanowiłam sprawdzić go osobiście. Cóż… nadal go nie rozumiem i poruszam się po nim wyłącznie intuicyjnie. Najlepszym określeniem, jakie udało mi się znaleźć na Twittera było: „to takie publiczne smsy”. I to wyjaśnienie najbardziej do mnie przemawia.
A jednak lubię tam zaglądać i obserwować, co się dzieje. Dlatego pomyślałam, że będę dzielić się z Wami najlepszymi tweetami, jakie uda mi się znaleźć, w nowej serii na blogu. Obserwujcie profile osób, które się tu pojawiają (kliknięcie na dany screen przeniesie Was na profil autora).
Zapomniałabym – jeśli macie profile, podeślijcie mi linki.
Czytaj też:
Wściek o Instagrama
Czego nauczyły mnie studia?
po ostatnim tweecie padłam :D
Miałam przez chwilę, potem skasowałam, a potem nie wiem co się stało…
Ja to w ogóle nie wiem, co robię w tych internetach.
Ja mam twittera – julia_hladiy, ale jakoś mnie nie wciągnął :D Zabawna kompilacja :)
Ja sam go nie ogarniam :D
Ostatni najlepszy, haha:D To się nazywa spryt:D
Ja na początku też kompletnie nie rozumiałem twittera, czułem się jak dziecko we mgle. Bardzo długo zajęło mi zrozumienie go, ale potem nie mogłem bez niego żyć :P Ostatnio zrobiłem sobie od niego przerwę, aż mam ochotę wrócić. Kurde, nie wpadłbym na to z tym paragonem :P
Na razie też czuję się jak dziecko we mgle, ale mimo wszystko lubię tam zaglądać. Podrzuć mi swojego nicka, jeśli zdecydujesz, że wracasz. :)
Miałam kiedyś, ale na mnie źle zadziałał, więc pół roku temu się tego pozbyłam. Ale bardzo często trafiałam na tego typu tweety :D
Aż boję się spytać: dlaczego źle? :D
A bo znalazłam się wśród bardzo toksycznego towarzystwa, z którego ciężko było uciec :<
O rany, mam nadzieję, że to już za Tobą? :/
Tak, tak! :)
Całe szczęście. :)