Podróże nigdy nie były szczególnie wysoko na mojej liście rzeczy do zrobienia, ale są miejsca, które koniecznie chcę zobaczyć.
Jestem typem domatora i zwykle wolałam spędzać czas „na miejscu” niż ruszać w drogę. Zauważyłam jednak, że to się zmienia i coraz częściej zastanawiam się, gdzie polecieć na wakacje, co zobaczyć i jak znaleźć trochę czasu na zmianę otoczenia. Myślę, że to bardzo ważne! Nawet z krótkiej wyprawy wracam z nowymi pomysłami i energią do działania. I coraz częściej myślę, że nie chcę rezygnować z tego wszystkiego, co może na mnie czekać gdzieś tam, daleko, tylko dlatego, że w domu jest zwyczajnie komfortowo.
Szczególnie marzy mi się zobaczenie kilku miejsc i powiedziałabym, że po prostu mnie do nich ciągnie. Chcę tam pobyć, a nie odhaczyć obowiązkową listę zabytków na pospiesznej wycieczce.
1. Finlandia
Od niedawna uczę się fińskiego i to jest dla mnie przyjemne przełamanie rutyny. Cały Półwysep Skandynawski jest miejscem, które chciałabym zobaczyć, a Finlandia fascynuje mnie od dawna. Lasy i jeziora oraz małe miasteczka? Dla mnie to brzmi jak lista idealnych miejsc do spędzania czasu. Przy okazji przyciągają mnie zaśnieżone krajobrazy i szansa na zobaczenie zorzy polarnej (i reniferów!), a także to, że nie spodziewam się tam tłumów turystów. Mam wrażenie, że Finlandia jest miejscem, w którym można zwolnić tempo i nacieszyć się otoczeniem.
2. Nowy Jork
Mój chłopak mówi, że nigdy nie zrozumie, jak mogę nie lubić dużych miast i marzyć o zobaczeniu Nowego Jorku. :) Jednak zdecydowanie chciałabym się tam wybrać! Moja rodzina jest dość mocno związana z tym miejscem, a mnie fascynuje jego ogrom i różnorodność.
3. Praga
To miejsce pewnie uda mi się odwiedzić najszybciej. Fascynuje mnie klimat praskich uliczek, zabytki, architektura. Mam nadzieję, że jakimś cudem uda mi się połączyć chęć zobaczenia wielu miejsc (Most Karola i Trakt Królewski, Złota Uliczka, Zamek na Hradczanach i inne) z czillowaniem w kawiarniach i knajpkach.
4. Bali
Tak naprawdę każde inne miejsce z pięknym oceanem byłoby super! Uwielbiam pływać, chciałabym spróbować nurkowania. Bali dodatkowo intryguje mnie swoją odmiennością od tego, co znam, wodospadami i tarasami ryżowymi.
5. Gruzja – wyprawa konno
Jakiś czas temu trafiłam na Facebooku na osoby organizujące konne rajdy po różnych pięknych zakątkach i przepadłam. Bardzo chciałabym zobaczyć Gruzję z siodła i wędrować miejscami, w których nie ma nawet wydeptanych ścieżek. To musi być przygoda życia!
Kiedy zaczynałam pisać ten tekst, pięć punktów wydawało mi się sporą listą, a jednak nawet ona nie pomieściła wszystkich kierunków. Bo jak pominąć Szkocję i piramidy w Egipcie? Muzeum historii naturalnej w Londynie? Alaskę i Syberię, których surowy klimat z jakiegoś powodu diabelnie mnie przyciąga? A przecież pozostaje jeszcze Polska – Bieszczady, wszelkie możliwe zamki, muzea i obiekty historyczne. Jest tyle do zobaczenia!
Dajcie znać w komentarzach, jakie punkty znalazłyby się na Waszej liście miejsc, które chcielibyście zobaczyć!
*
Wpis zawiera link sponsorowany od Itaki.
Na pewno Rosja, a szczególnie Moskwa i Sankt-Petersburg.
To bardzo ciekawy kierunek! Podejrzewam, że Rosję można zwiedzać kilka lat. :)
Sama bym chętnie wybrała się do Finlandii. *-*
Do Nowego Jorku swego czasu również bardzo chciałam się wybrać, jednak tyle się już później nasłuchałam, że mi się odechciało.
A do Pragi jak się uda, to może wybiorę się z chłopakiem we Wrześniu. Przynajmniej jest taki plan.
Tak, też nasłuchałam się sporo o Nowym Jorku, ale mimo wszystko chciałabym go zobaczyć. :) Trzymam kciuki, żeby wyprawa we wrześniu doszła do skutku!
Z Twojej listy byłam tylko w Pradze.
Najbardziej chciałabym zobaczyć drugą stronę półkuli. Pandemia pokrzyżowała wszystkie plany, straciliśmy bilety i pieniądze. Bezpowrotnie.
Chciałabym zobaczyć Afrykę, tą cywilizowaną i nie. Łącznie z Egiptem, na którego tle mam świra od podstawówki. A w naszym kraju chciałabym wyjechać wreszcie w Bieszczady. ;)
Też jeszcze nie byłam w Bieszczadach, choć marzą mi się od dawna. :)