Ostatnio rzeczywistość i ja nie gramy do jednej bramki. Ale zawsze jednym z celów tego miejsca było promowanie innych twórców oraz autorów, którzy prowadzą ciekawe blogi. Więc co, ja w Share Weeku nie zagłosuję? No to patrz.
W tym roku postanowiłam, że zrobię ten post trochę inaczej. Spontanicznie. Polecę tylko 5 wartościowych blogów, na które trafiłam niedawno i zapisałam je sobie, aby w wolnej chwili poczytać (też tak robicie? To jakaś obsesja, bo później często nie wracam do mojej listy przez długi czas). Chyba to krok w kierunku bycia mniejszym perfekcjonistą i dobry sposób na poznanie nowych ludzi i ich twórczości, nie? Oto 3 blogi, które polecam w tegorocznym Share weeku:
Bewildered slavica
Autorkę poznałam dosłownie parę dni temu. Magiczne miejsce, które mogłoby pochodzić sprzed kilkuset lat, gdyby nie fakt, że jest w internecie.
Orzeszkowe pole
Trochę smutno, że tyle wartościowych informacji marnuje się, bo autorka po prostu robi dobrze robotę i chyba nie do końca umie rozpychać się łokciami, by dać się zauważyć. Ja też nie, więc rozumiem. I mam nadzieję, że za jakiś czas jej rady dotyczące remontu i urządzania domu bardzo mi się przydadzą.
Work life integration
Koleżanka po fachu, bo też kopirajteru. Dziś po raz drugi w życiu byłam na jej blogu, ale poczułam, że po prostu chcę go Wam polecić. Więc w zasadzie, jeśli go nie znacie, to będziemy go poznawać w tym samym czasie.
*
Gdyby Andrzej w Share weeku pozwalał nominować pięć blogów, to byłyby moje dwa dodatkowe: Troyann (menadżer Ani maluje, u którego można znaleźć mnóstwo wartych obejrzenia filmów i seriali) oraz Szczęśliwy minimalista (z ciekawymi tekstami o minimalizmie, oszczędzaniu, książkach).
Idę głosować i dopełniać formalności, a Wam życzę miłej lektury. Pamiętajcie, warto polecać innych. Bardzo, bardzo warto.