Gdy musimy zmierzyć się z depresją we własnym otoczeniu, nagle stajemy się bezbronni. Nie wiemy, gdzie podziać wzrok, gdzie podziać ręce i co powiedzieć.
Chociaż dużo pracuję i lato nie jest już porą błogiego lenistwa, wakacje to taki czas w roku, kiedy mam ochotę zrobić coś nietypowego, wykorzystać go inaczej niż resztę dni w roku.
Codziennie piszę kilkanaście tysięcy znaków. Uwielbiam swoją pracę, ale momenty, w których mogę zamilknąć i po prostu sobie „pobyć” stanowią ogromny luksus. Dopiero niedawno nauczyłam się to dostrzegać.