You are currently viewing Zeszyt z cytatami – wyposażenie obowiązkowe

Zeszyt z cytatami – wyposażenie obowiązkowe

Lubisz ciekawe cytaty? Nie zapisuj ich na komputerze, idź o krok dalej. A przy okazji zrób sobie prezent.

Od wielu lat przy moim biurku leżą dwa zeszyty zapisane cytatami. Są lepsze niż jakikolwiek zbiór aforyzmów, bo… zostały wybrane przeze mnie.

Często jest tak, że zapisuję cytaty w telefonie lub podkreślam we własnych książkach, albo zapisuję je na komputerze. W efekcie mam sporo wartych zapamiętania zdań rozsianych w kilku różnych miejscach. Ale kiedy tylko mam więcej wolnego czasu, przepisuję te myśli, które szczególnie mi się podobają, do oddzielnego zeszytu, razem z innymi cytatami. Dzięki temu mogę zaglądać do nich, kiedy tylko zechcę.

Komu zeszyt z cytatami, komu?

Ta metoda zapisywania cytatów to świetny pomysł dla każdego, kto lubi gromadzić warte zapamiętania słowa. Można wrócić do nich w każdej chwili, żeby poprawić sobie humor albo poszukać rady. To też ciekawe doświadczenie – mamy możliwość zauważenia, co było dla nas ważne kilka lat temu i w jaki sposób podchodziliśmy do rozmaitych wartości. Najbardziej lubię wracać do cytatów, które zupełnie zdążyłam zapomnieć i przypominać sobie uczucia, jakie towarzyszyły znalezieniu tego konkretnego fragmentu lub aforyzmu.

Sprawdź mój wpis z cytatami o pasji!

To ponadto świetna baza dla blogerów i osób z social mediów, które lubią zamieszczać w swoich tekstach cytaty. Nie lubię korzystać ze stron z cytatami. Nie dość, że są kompletnie oklepane, to jeszcze nie znam kontekstu, w którym padły dane słowa. Takie cytaty może mieć każdy. Wolę iść o krok dalej i sama wyszukiwać perełki, którymi mogłabym się z Wami podzielić. To z kolei często sprawia, że wpada mi do głowy jakiś pomysł. Zdecydowanie warto zaprzyjaźnić się z takim zeszytem!

Zbliżają się święta. Może to dobry czas, by podarować komuś bliskiemu (albo sobie) ładny zeszyt lub notatnik? Własnoręcznie wykonana strona tytułowa na pewno doda mu niepowtarzalnego uroku. Może nawet wpiszecie kilka pierwszych cytatów?

Warto zajrzeć na Pinterest lub Instagram i zobaczyć, jak fantastyczny efekt możemy osiągnąć, bo w końcu kto nie lubi otaczać się pięknymi rzeczami?

Jeśli podoba Ci się to, co robię, postaw mi wirtualną kawę! Dzięki takiemu wsparciu mogę więcej czasu poświęcać blogowi, pisaniu i moim pszczołom. ♥  Postaw mi kawę na buycoffee.to

czarna czarna ton baner

Ten post ma 20 komentarzy

  1. Jejku, robiłam tak kiedyś…żałuje bardzo, ze przestałam. Chyba czas przywrócić ten dawny nawyk do życia…

    1. Wróć koniecznie, za kilka lat taki notes/zeszyt będzie źródłem wielu ciekawych wspomnień. :)

  2. Mam takie zeszyty, ale odkąd szybciej piszę na komputerze (bez patrzenia na klawiaturę) tutaj przepisuję większość cytatów. Zbieram je w pliki, wszystko w jednym miejscu: wrażenia z lektury + cytaty z niej :) Zeszyt był fajny, ale brak czasu. Może będę wybierać te najlepsze cytaty z tych zebranych na komputerze?

    1. To dobra metoda, też często zapisuję cytaty na komputerze, bo brak mi czasu, ale w wolnej chwili lubię je przepisywać (nie wszystkie). Przy okazji mogę przypomnieć sobie najfajniejsze z nich i po prostu się zrelaksować. :)

  3. Martyna

    Święta racja. Kiedyś zapisywałam je jak szalona i korzystałam z nich często. Były dobrą bazą po różne opowiadania. Teraz gdzieś mi to uciekło… ale chyba czas wrócić.

  4. Wartościowe cytaty znam głównie z “Zabójczych umysłów” i nie gromadzę ich w jednym miejscu, ale za to na pintereście lubię gromadzić przysłowia z wszystkich krajów świata.

  5. Bardzo fajny pomysł. Zabieram się za coś takiego od paru lat i zawsze zniechęca mnie to, że wiele wspaniałych książek mam już za sobą i cytatów z nich nie wynotowałam. Głupie tłumaczenie leniwej baby ;)

  6. Też mam takie zeszyty sprzed kilku – kilkunastu lat i uwielbiam do nich wracać. W tej chwili większość zapisuję w evernote ale dzięki Tobie chyba wrócę jednak do papieru, przynajmniej częściowo :-)

  7. Dzięki za inspirację! Też tak kiedyś robiłam, a teraz zamierzam wpisywać cytaty do kalendarza na rok 2016. :)

      1. Hahaha:D u mnie też tak to zawsze wygląda po trzech miesiącach, ale wiesz, te postanowienia noworoczne… :D

        1. Po trzech miesiącach! Jesteś moim osobistym mistrzem! Mój wygląda tak po trzech dniach. Później zapisuję durnymi rzeczami kartki wstecz.

          1. Sławomira

            Zawsze zapisuję kartki dni minionych durnymi rzeczami! W kalendarzu z zeszłego roku mam krzyżówki genetyczne, jakieś chromosomy, fragmenty opowiadania (przed chwilą ogarnęłam, że jeszcze w zeszłym roku szkolnym pisałam Mniej Doskonałych, myślałam, że to było dawniej), różne rysunki – konie, człowiek z balonem w kształcie serca, który unosi go do góry, miś – rozpisywanie długopisów, głagolicowe rozważania o Swarogu, a nawet blazonowanie (chciało mi się? serio?). Zupełnie nie przeszkadza mi to w korzystaniu z kalendarza na kartkach teraźniejszych i przyszłych.

  8. fotoszepty

    ooo, u Ciebie też cytaty? ;) synchronia jakaś ;)
    czekam zatem na realizację.

  9. Angelika

    Świetny pomysł, kilka lat temu też tak robiłam. Zapisałam dwa 96 kartkowe zeszyty, kratka w kratkę. Ulubione cytaty wypisałam nawet na drzwiach swojego pokoju. :D
    Teraz jakoś mi to minęło i zapisuje wszytko na swoim niezastąpionym komputerze. Ale masz rację, fajnie jest czasem wrócić do tego typu pamiątek. Chyba będę musiała założyć kolejny zeszyt :D

    http://www.uwielbiamczytac.pl

  10. Błękitny Płomień

    Też w dawnych czasach – jeszcze przed komputerami zapisywałam cytaty podczas czytania książek. Zawsze lubiłam pisać ręcznie. Nie wiem, gdzie ten zeszyt jest, gdzieś w Polsce, ale może go odzyskam, jak się wybiorę – mam nadzieję.
    Co do dytatów jeszcze – w jednym z moich tekstów (wolę tak nazywać coś, co powszechnie znaywane jest “książką”, “powieścią”, czy co tam – nie aspiruję do takich określeń) – każdy rozdział zaczyna się mniej więcej trzema cytatami, które w jakiś sposób pośrednio lub metaforycznie związane są z treścią rozdziału. Nie pamiętam skąd ten pomysł, czy gdzieś podpatrzony, czy własny – bo to tekst sprzed mniej więcej dwudziestu pięciu lat, może więcej.

  11. Kasia

    Od lat o tym myślę, ale moja pedantyczna natura wciąż szuka rozwiązania na to, jak “poukładać” cytaty w tym notesie żeby miało to ręce i nogi. Kategoriami typu “o życiu, o miłości” byłoby tego w brud, a alfabetycznie autorami wyjdzie miszmasz. Eh, uwielbiam sobie komplikować życie ;)

    1. Partyzantka

      Ja po prostu piszę jeden pod drugim, bez żadnego porządku – taki “miszmasz” super się sprawdza, gdy czyta się potem cytaty na wyrywki. :)

Dodaj komentarz