6 najlepszych książek spośród 43, które przeczytałam w 2019 roku — te tytuły to prawdziwe perełki i warto zwrócić na nie uwagę!
Pod koniec roku zawsze mam niedosyt czytelniczy i teraz jest podobnie. Myślę o tym, co przeczytałam, co mogłam sobie darować, by znaleźć czas na inne lektury. W tym roku, w porównaniu do innych lat, częściej sięgałam po literaturę faktu i popularnonaukową, dużo częściej towarzyszyły mi też audiobooki (zajrzyj do mojego tekstu o książkach do słuchania). Aż 4 pozycje z poniższej listy poznałam właśnie w formie audiobooka.
W mojej „topce” umieściłam zupełnie różne tytuły, więc myślę, że wielu z Was znajdzie tutaj coś dla siebie. Ciekawe, które książki zwrócą Waszą uwagę szczególnie!
Ślepowidzenie, Peter Watts
To moja pierwsza książka przeczytana w 2019 i od razu taki strzał w dziesiątkę. :) Jest dość trudna w odbiorze, ale niezwykle gęsta od znaczeń i napisana w wielkim, epickim stylu. Trzeba mieć do niej cierpliwość i wiele skupienia, ale odpłaci się wspaniałą treścią i genialnym warsztatem autora. To idealny wybór dla osób, które mają dość banalnych lektur.
„Wcześniejsze pokolenia oddawały cześć złym i kapryśnym duchom. Nasze wierzyło w uporządkowany Wszechświat. Tutaj (…) samo przychodziło do głowy, że nasi przodkowie byli być może bliżsi prawdy.”
Wodnikowe wzgórze, Richard Adams
Piękna książka z królikami w roli głównej — wiem jak to brzmi, ale naprawdę warto dać jej szansę. ;) Dla mnie była bardzo nostalgiczną podróżą do przeszłości, do książek czytanych w dzieciństwie i ulubionych gazetek „Przyjaciele z Zielonego Lasu”. Jest piękną, wzruszającą przygodówką. Znalazła się nawet na liście 100 książek, które trzeba przeczytać, stworzonej przez BBC.
„Moja odwaga, mój duch, tak mało z nich zostało. Boję się Twojej wiary we mnie.”
Idź i czekaj mrozów, Marta Krajewska
Im więcej czytam, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że najbardziej lubię polską i wschodnią fantastykę. Świetna, bardzo przyjemna w odbiorze powieść Marty Krajewskiej przyciągnęła mnie pięknym tytułem. Autorka pełnymi garściami czerpie z wierzeń słowiańskich, doprawiając historię wartką akcją i szczyptą humoru. Bardzo lubię!
„[…] ci, których czasem nazywamy potworami, nie zawsze nimi są. Niektórzy mają więcej serca niż ludzie, których znam.”
Wojna nie ma w sobie nic z kobiety, Swiatłana Aleksijewicz
Staram się unikać takich tematów, ale nie żałuję, że przesłuchałam tę książkę. Autorka miała duże problemy z jej wydaniem i po wydaniu, spotykała się z wieloma zarzutami. Nie dziwię się, bo pisała prawdę, do bólu prawdę. Wojna opisana fragmentami kobiecych historii przybiera przerażającą, bardzo bliską perspektywę. Myślę, że ta książka powinna pojawiać się wszędzie, by jej krzyk sprzeciwu mógł wybrzmieć z całą mocą.
„Napisać taką książkę o wojnie, żeby niedobrze się robiło na samą myśl o niej, żeby sama myśl była wstrętna. Szalona. Żeby nawet generałom zrobiło się niedobrze.”
Zaginione miasto boga małp, Douglas Preston
To historia ekspedycji, która wyruszyła do dżungli w poszukiwaniu zagubionego miasta. Niesamowite, że w dzisiejszych czasach są jeszcze takie miejsca, w których nawet najnowsza technologia jest bezradna i wystarczy odejść kilkanaście metrów od grupy, by zgubić się w gęstwinie na amen. Podczas lektury tych wspomnień można wręcz poczuć dyskomfort, jakby naprawdę przebywało się w dusznej, klaustrofobicznej, nienaruszonej przez człowieka dżungli.
Sweetland, Michael Crummey
Piękna historia o przywiązaniu do miejsca, z którego pochodzi główny bohater. Dla mnie to wyjątkowa powieść w dzisiejszych czasach, gdy ludzie zmieniają miejsce zamieszkania bez problemu i bez refleksji, a rodzinne miasto najczęściej dla nich jest najgorszą dziurą, jaka istnieje. Sweetland zachwyca klimatem, niespieszną narracją i spokojnym, biernym oporem wobec nieuniknionego.
„Popatrzył po wzgórzach wokół zatoki, rozszumianych wodą spływającą z topniejącego na słońcu śniegu. Zawsze uwielbiał ten dźwięk, wyczekiwał na niego każdej wiosny. Gdy go słyszał, nie miał wątpliwości, gdzie jest jego miejsce na ziemi. Zawsze czuł, że to więcej, niż mógłby chcieć – móc budzić się tutaj, patrzeć na te wzgórza.”
***
Poza tymi książkami przeczytałam wiele innych, po których zostały emocje, wrażenia, jakiś cytat lub nowa informacja. Warto mieć na uwadze np. Tekst Glukhovsky’ego i Amerykańskich bogów Gaimana.
Myślę sobie o tym, jakie są moje plany czytelnicze na 2020 rok? Nie dla mnie wyzwania z liczbą książek, które trzeba przeczytać. Chyba przede wszystkim chcę czytać uważniej, bardziej wnikliwie, a także skupić się na fantastyce i… częściej bywać na spotkaniach autorskich.
Ze wszystkich tych pozycji znam tylko Sweetland. Ale pozostałe też wydają się ciekawe. Być może skorzystam z Twoich poleceń, jak już uporam się ze stosikiem, który czeka na mnie przy łóżku:)
Skąd ja znam ten stosik, który nigdy nie maleje… :)
Są to świetne tytuły, polecam z czystym sumieniem! :)
Wszystkie książki Katarzyny Enerlich są cudowne