Pies niejednokrotnie kończy jako mało istotny element życia właściciela. Owszem, był fajny jako szczeniak, ale teraz leży na kanapie, tyje i generalnie jest… strasznie nudny.
W takim momencie cała relacja z psem staje się tylko przykrym obowiązkiem. Karmimy go i wychodzimy na spacery, ale całość odbywa się automatycznie. Bez przygód, bez żadnych pozytywnych emocji. I mimo, że w gruncie rzeczy lubimy tego zwierzaka, znajduje się on na samym dole naszej listy priorytetów. I biedny futrzak przesypia całe dnie, tak jak cały jego uśpiony potencjał. Obudź ich oboje!
1. Uświadom sobie, że Ty masz hobby, pracę i znajomych, a Twój pies – tylko Ciebie. Jesteś jedyną osobą, która może mu dostarczyć ciekawych bodźców i sprawić, że będzie miał świetne życie. To ta świadomość była dla mnie najbardziej szokująca, kiedy przygarnęłam Joy. Pomyśl o tym: dla tej istoty, którą być może przestałeś już dostrzegać, jesteś centrum wszechświata. Nikt nie ubóstwia Cię bardziej bezkrytycznie niż ona.
2. Wyłącz muzykę, przestań smsować i skup się psie podczas spaceru. Obserwuj jego zwyczaje. Co lubi, czego się boi? Zabieraj go w nowe miejsca i zachwyć się nimi tak bardzo jak on. Wiesz, co jest najlepsze? Twój pies pójdzie za Tobą dokądkolwiek zechcesz. Cieszy go, że jesteś obok. Wykorzystaj to. Poznawajcie świat razem! Twój futrzak nie potrzebuje wiele więcej ponad Twoją obecność.
3. Angażuj go. Zawołaj, by potowarzyszył Ci w domu, zatrzymaj się na spacerze i poproś, by wykonał kilka prostych poleceń. Pokaż mu, że wprawia Cię to w niesamowity zachwyt (kiedy zobaczysz jego radość, sam się uśmiechniesz!). Każdy lubi czuć się ważny i potrzebny. Twój pies nie jest wyjątkiem.
4. Szanuj strefę swojego psa. Nie budź go bez potrzeby, kiedy śpi. Zorganizuj posłanie, na którym zawsze będzie mógł leżeć nie niepokojony przez Ciebie lub innych domowników (zwłaszcza dzieci). I zaakceptuj to, że czasem nie ma ochoty uczestniczyć w zabawie lub być blisko Ciebie. Jesteś jego opiekunem, a nie posiadaczem.
5. Zacznijcie działać! Nauka sztuczek to najprostszy (i dostępny dla każdego) sposób, by robić coś razem, a nic tak nie poprawia relacji jak wspólny cel. Możesz zaskoczyć nimi znajomych. Podczas wspólnych treningów zwróć uwagę na to, ile wysiłku Twój pies wkłada w to, by Cię zrozumieć. Jesteś jego osobistym guru – szkoda by było, żeby taki dar się zmarnował, prawda?
Marzę by każdy stosował się do wypisanych przez Ciebie zasad :)
Niestety dla większości pies jest jedynie dodatkiem do życia, a nie jego częścią :( To smutne, aczkolwiek powoli zaczyna się to zmieniać. Na razie w wielkich miastach, nie wiem czy kiedykolwiek bycie psiarzem stanie się powszechne na wiejskich terenach, gdzie psy są trzymane głównie w kojcach do ujadania na obcych. Zawsze jednak warto mieć nadzieję i promować bycie dobrym opiekunem :)
Pozdrowienia!! :)
K&T
jackterror.blogspot.com
Genialny post. Wiesz, do tej pory myślałam, że mamy z moim psiakiem całkiem dobrą relację, ale punkt drugi i pierwszy trochę u mnie kuleje. Dobrze, że o tym mówisz. Uświadamiasz. Dziękuję Ci za to :)
Jak do tej pory mój ulubiont post na tej stronie :3