You are currently viewing Lekcje, których udzielił mi koń

Lekcje, których udzielił mi koń

Niewiele osób powie Ci  o Tobie samym tyle, ile potrafią powiedzieć konie.

Ponad miesiąc temu zaczęłam zajmować się dwoma końmi – jeden z nich pracuje w hipoterapii, drugi jest koniem towarzyszącym. Słowem – praca marzeń z jednym haczykiem. O ile Lawina jest uosobieniem miłości do całego świata, o tyle współpraca z Tarą do niedawna przypominała szaleństwo.

– Tara ma, ekhm, swój charakterek.

Tyle usłyszałam na wstępie. Później uświadomiłam sobie, że nigdy nie miałam do czynienia z tak pokręconym koniem i naprawdę się przestraszyłam, ale z drugiej strony – bardzo chciałam spróbować. Postanowiłam traktować Tarę jak wyjątkową nauczycielkę – niecierpliwą, kapryśną i wytykającą każdy błąd. Pomyślałam, że obie możemy się od siebie sporo nauczyć.

„Najtrudniej jest kochać tych, którzy najbardziej tej miłości potrzebują!”*

Łatwo jest wściekać się i odpłacać pięknym za nadobne. Trudno polubić kogoś, kto startuje z zębami i kopytami na każde „dzień dobry, jak się masz?”. A umowa o pracę nie zawiera wcale punktu „zadaj sobie pytanie, dlaczego koń zachowuje się w taki sposób”, więc po co się wysilać? Tymczasem skarogniada podesłała pierwszy sygnał.

konie nauka

Nie traktuj innych jak głupków.

To ważna lekcja. Lubimy zakładać, że ktoś, kogo nie rozumiemy, jest głupi. Nie może nam się pomieścić w głowie, że czyjaś rzeczywistość może być inna niż nasza** i to wcale nie jest dowód szaleństwa. Tylko tego, że czeka nas sporo nauki. Być może ostatecznie to my okażemy się głupszą częścią tego układu? Dlatego spokojnie, bo

Złością nie uzyskasz żadnych efektów.

I nie prowadzi ona do niczego dobrego. Tara automatycznie przyjmuje podobne nastawienie. Wściekasz się? W porządku, ale wiedz, że ja potrafię złościć się mocniej. Umiesz okazać złość bardziej dosadnie niż półtonowy koń? Nie sądzę.

Tara zna tyle zachowań demonstrujących jej niezadowolenie, że powinna dostać za to order naczelnej zołzy. A ja, skoro nie okazuję złości, muszę przekazywać jej inne emocje. Jedna z nich jest zakazana.

Jeśli się boisz, spraw, byś był jedyną osobą, która ma o tym pojęcie!

Niesamowite, jak szybko konie wyczuwają strach. Reagują na niego, niestety, równie szybko: odpowiadają strachem (tak robi Lawina) lub próbują wykorzystać Twoją niepewność (Tara). Tu z pomocą przyszły słowa wyczytane w sieci: „Takim koniom się nie ustępuje, takim koniom mówi się: nie interesuje mnie Twoje zdanie na ten temat, ale Ciebie powinno zainteresować moje zdanie.” Pewność siebie jest kluczowa. Strach blokuje nasz umysł. A  pewność pozwala myśleć.

Myśl o tym, co przekazujesz sobą innym.

Położenie uszu, ustawienie głowy, nóg, napięcie mięśni – u koni każdy gest ma znaczenie, a gesty ludzi czytają tak, jak my czytamy książki. Warto zdać sobie z tego sprawę, by ograć tę umiejętność na swoją korzyść – pokazać im to, co chcielibyśmy, aby zobaczyły.

koń

Zaczynając pracę podpytałam bardziej doświadczonych, co robić. Jedna z rad, którą usłyszałam, brzmiała: w świecie koni ten, kto częściej porusza nogami, przegrywa. Trzeba mieć sporo samokontroli, by pamiętać, że nie można odruchowo cofnąć się, kiedy koń próbuje Cię ugryźć albo przysunąć się tak, by niemal dotykać Cię piersią – to szybki test Tary na to, kto rządzi. Ale jeśli uda się wtedy dotknąć konia i kazać mu się cofnąć, punkt dla Ciebie – to on poruszył nogami.

Mowę ciała ćwiczę, bawiąc się z drugim koniem. Zauważyłam, że Lawa nie podejdzie do mnie, kiedy patrzę jej w oczy, ale wystarczy, że przeniosę wzrok na jej tylne nogi lub punkt za nimi, a chętnie się przywita. Warto mieć świadomość tego, czy przekazujemy innym dokładnie to, na czym nam zależy. Nieważne, czy stoi przed nami koń czy człowiek. Wtedy

wiesz, czego chcesz i wiesz, co zrobić, żeby to osiągnąć.

Innymi słowy – dobrze mieć plan. Najczęściej robiłyśmy krok w tył właśnie w chwilach, w których działałam bez zastanawiania się nad tym, jakiej reakcji oczekuję i jaką mogę wywołać. Ile razy zdarza się nam palnąć coś bez zastanowienia nad efektem? Nie musimy wybiegać w odległą przyszłość. Wystarczy przemyśleć zdanie, które chcemy wypowiedzieć. Gest, który za chwilę wykonamy. Bo w efekcie czeka nas coś fantastycznego.

Nagroda większa niż wszystkie inne.

Czyli moment, w którym uświadamiasz sobie, że wysiłek nie idzie na marne, a Twój przyspieszony kurs komunikacji z trudnym egzemplarzem przynosi efekty. Moment, przed którym masz ogromnego stracha, a po ochłonięciu – naprawdę dużą satysfakcję. Tak jak tego dnia, gdy Tara wygłupiała się, szalejąc na padoku. W pewnym momencie, rozzłoszczona na Lawinę, wpadła galopem do swojego boksu, w którym akurat stałam. Zobaczywszy mnie, przeszła do stępa, nastawiła uszy i pochyliła głowę. Nie wiem, czy zrobiłaby to, gdybyśmy wcześniej nie próbowały się dogadać w pokojowy sposób. Ona wyszła stępa ze stajni, dopiero na jej progu ruszając galopem. Ja powlokłam się za nią, na nogach z waty. I z ogromnym uśmiechem. Koń, przez którego moi poprzednicy rezygnowali z pracy, okazał mi szacunek.

Najmilszą na świecie rzeczą jest, że konie witają mnie rżeniem i żegnają, odprowadzając do bramy. Więc idę do ludzi, a one patrzą za mną. Założę się, że Tara obmyśla następny niecny plan. Ale Lawina pewnie zastanawia się, czy zapamiętam to, czego nauczyły mnie konie. I czy następnym razem przyniosę marchewki. Bo co to za rzeczywistość, w której opiekun nie ma przy sobie marchewek?


* Cytat z filmu Siła spokoju
* *Przekształcone słowa Kota z Cheshire.
** *Fotki pochodzą z Unsplasha. Jeśli dorobię się jakichś fotek kobył, zobaczycie je na Instagramie.

Polub Partyzantkę na Facebooku tak bardzo,
jak Lawina lubi marchewki.

czarna czarna ton baner

Ten post ma 6 komentarzy

  1. Madeline

    Świetny wpis, dający do myślenia. Konie to w istocie bardzo inteligentne i interesujące stworzenia.
    Ciekawy blog, będę tu zaglądać :)

  2. Naprawdę wielkie gratulacje za odwagę :). Wiem jakie trudne jest niepoddanie się wielkości konia i wymuszenie na tej połowie tony posłuszeństwa, gdy z tyłu głowy jednak mamy świadomość o jego sile :). Na szczęście koń nie zawsze wie – choć Tara pewnie swoje się domyśla ;).

  3. Niesamowite jest to, jak inteligentne są te zwierzęta. :) Cieszy fakt, że odnajdujesz się w nowej pracy, oby tak dalej!

  4. Wadera

    Najlepiej, że o tym napisałaś, a jeszcze lepiej, że akurat dzisiaj to przeczytałam. Mam za sobą fatalny dzień, przesycony do granic możliwości niepokojem i złością. A tutaj między wierszami znalazłam spokój. I tego się spróbuję trzymać. :)

  5. Julia Hladiy

    Konie uczą odwagi i wiary w siebie, to na pewno :) Doszłam do podobnych wniosków!

Dodaj komentarz