You are currently viewing Jak zużywać mniej plastiku? 8 prostych sposobów

Jak zużywać mniej plastiku? 8 prostych sposobów

Ten tekst będziesz czytać siedem minut. W tym czasie do oceanów trafi siedem ciężarówek plastiku. Z moją starą szczoteczką do zębów i Twoją butelką po żelu pod prysznic. Brawo my.

Kiedy zaczęłam interesować się stylem życia bardziej przyjaznym naturze, dowiedziałam się rzeczy, o których zazwyczaj nie słyszymy. Jeśli już ktoś mówi o środowisku, chętnie robi się z niego fanatyka i szybko ucieka do ważniejszych problemów, jak kłótnie polityków. Tymczasem na Oceanie Spokojnym rośnie sobie z dnia na dzień Plama Śmieci, już teraz pięć razy większa od powierzchni Polski. I to nie są śmieci z kosmosu. To są nasze śmieci.

Przez nasze foliówki giną żółwie morskie, bo mylą je z meduzami i próbują zjadać. W rybach, które uważamy za zdrowe uzupełnienie diety są już mikrocząsteczki plastiku, a prognozuje się, że do 2050 roku w oceanach będzie więcej plastiku niż ryb. Jeśli potrzebujesz bardziej obrazowego przykładu: co minutę do oceanów trafia pełna śmieciarka plastiku. Przeczytanie tego tekstu zajmie Ci około siedmiu minut, co daje siedem pełnych śmieciarek. Zaczynasz uświadamiać sobie skalę problemu? Kiedy sama się o tym dowiedziałam, od razu próbowałam wymyślić jak najwięcej działań, które pomogą mi ograniczyć plastik. Dziś postanowiłam się nimi z Wami podzielić, bo razem jesteśmy bardziej skuteczni. Poza tym możemy wzajemnie motywować się do wprowadzania zmian, co jest fajne. :)

Przeczytaj też: Bycie eko – najfajniejszy trend tego roku

Chciałabym, żeby więcej osób zrozumiało, że to nie jest problem kilku ekologów, którzy z jakiegoś powodu przejmują się martwym żółwiem morskim. To jest NASZ problem i nasza odpowiedzialność – bo chociaż każdy z nas jest zależny od środowiska naturalnego, to wiele osób o tym zapomina. Zbyt łatwo przychodzi nam produkowanie śmieci, bo nie widzimy zanieczyszczonych oceanów. Widzimy kosze na śmieci, które raz w tygodniu w magiczny sposób się opróżniają.

Chcę jak najmniej szkodzić środowisku, dlatego wprowadziłam do swojego życia kilka banalnie prostych działań. Jestem przekonana, że Ty też możesz zrobić choć kilka rzeczy, które wymieniam poniżej. Jeśli Ci się uda – wygrywasz Ty, ja i żółwie morskie. :)

1. Nie używam słomek do napojów

Niby banał, a jednak często, nawet odruchowo, sięgamy po słomkę i plastikową przykrywkę do kubka. Po co? Nie są nam do niczego potrzebne, wyrzucamy je po kilku minutach, a rozkładają się czterysta lat. Czas, żeby na Instagramie fotogeniczne napoje były pokazywane #bezsłomki. I bez przykrywki.

2. Kupuję szczoteczki bambusowe do zębów

Można je zamówić przez internet – tutaj (ja kupuję Biomika). Podobno od niedawna można je dostać także w Lidlu. Bambusowa szczoteczka rozkłada się kilka miesięcy i jest tworzona z odnawialnego surowca, który rośnie szybko i nie wymaga nawożenia. Po zużyciu można ją wyrzucić na kompost. I wygląda pięknie! U mnie radość podwójna, bo nie tylko ja zaczęłam używać szczoteczki bambusowej – mój chłopak też dał się namówić.

3. Mam swoją butelkę na wodę i dzbanek z filtrem

Butelkę zabieram ze sobą wszędzie – na dłuższe zakupy, na podróż pociągiem, na spacer w upalne dni. Dzięki temu nie muszę kupować małych butelek z wodą. Praktycznie nie kupuję też soków czy napojów gazowanych. Kiedy woda w butelce się skończy, uzupełniam ją pod kranem. Bo kranówka też jest do picia, za darmo. Warto zainwestować w taką butelkę (można je kupić tutaj), bo bardzo szybko się zwraca. No i można wybrać naprawdę piękną.

4. Używam tylko mydła w kostce i myjki

W tym przypadku chyba najbardziej dostrzegam ograniczenie plastiku. Zamiast mydła w płynie i żelu pod prysznic używam mydła w kostce. Kupuję mydło roślinne Alterra w Rossmanie. Kosztuje 2 zł, a w promocji szalone 1,50 zł. Wystarcza na dłużej niż żel, pachnie bardzo delikatne i jest zapakowane w tekturowe pudełeczko. Same zalety.

Kupiłam też myjkę do ciała, której używam pod prysznicem zamiast gąbki. Mogę ją wyprać, dzięki czemu unikam kupowania gąbek. No i idealnie pasuje do mydła w kostce, bo ma kieszonkę, w której można je schować. :)

wsparcie dla blogerów

5. Nie kupuję kawy i herbaty na wynos

Herbatę piję w domu albo w kawiarni na miejscu, a kawy w ogóle. Dlatego nie było to dla mnie żadne wyrzeczenie, po prostu nigdy nie kupowałam napojów w taki sposób, ale uznałam, że ta czynność jest tak powszechna, że zasługuje na własny punkt. Wiem, że dla wielu osób kawa czy herbata na wynos to nieodłączna część dnia lub spotkania z przyjaciółmi. Wtedy można zaopatrzyć się w kubek termiczny (tutaj jest duży wybór) i prosić o nalanie kawy bezpośrednio do naszego kubka. Wygodniej, ładniej i znacznie bardziej ekologicznie.

6. Nie kupuję absurdalnie zapakowanych produktów

Podczas najbliższych zakupów zwróć uwagę, jak bardzo pozbawione sensu są niektóre opakowania. Banany w foliowym woreczku, jabłka na plastikowej tacce, krem w szklanym słoiczku zapakowanym w pudełeczko i owinięty folią. Najzwyczajniej w świecie nie wybieram takich rzeczy, obecnie mamy dostęp do tylu różnych produktów, że spokojnie znajduję mniej opakowane zamienniki.

7. Mam własne torby na zakupy

I bardzo je lubię, bo są znacznie bardziej wygodne niż foliówki, a na dodatek ładnie wyglądają. Mogę wrzucić do nich luzem warzywa i owoce albo zakupy z drogerii i nie muszę się martwić, że coś się zabrudzi. W razie czego wystarczy wrzucić torbę do pralki i używać dalej – przez lata. Jeśli ciągle zapominasz kupić torbę na zakupy, to może zrób to teraz? Tutaj znajdziesz ich sporo.

8. Ograniczam kupowanie „teoretycznie potrzebnych” rzeczy

Nie potrzebuję drugiego case’a do telefonu, śmiesznego breloczka czy nowego notesu. I Ty pewnie też nie. Dzięki rezygnowaniu z takich zachciewajek nie tylko ograniczam ilość śmieci (pamiętajcie, że nowy nabytek najczęściej jest dodatkowo w coś zapakowany), ale też oszczędzam kasę. Naprawdę sporo kasy. Minimalizm rządzi. :)

Te działania kosztują mnie minimum wysiłku i pozwalają zaoszczędzić całkiem dużo pieniędzy. Jestem zadowolona, że dzięki takim prostym zmianom mogę ograniczać zanieczyszczenie. I posyłam tę informację dalej w świat – zachęcam Was do tego samego. A ja już myślę o kolejnych zmianach, które mogę wprowadzić i chętnie poczytam o Waszych sposobach.

czarna czarna ton baner

Dodaj komentarz