You are currently viewing 5 prostych sposobów, by ograniczyć wydatki na psa
Processed with VSCO with f2 preset

5 prostych sposobów, by ograniczyć wydatki na psa

Aby pies dalej był syty i zadowolony, ale nie za miliony monet.

Trochę nie zgadzam się, że utrzymanie psa musi być kosztowne. Decydując się na Joy przemyślałam kwestię wydatków i uznałam, że przy swoim studenckim budżecie dam radę wykarmić te osiemnaście kilo kłaków i zapewnić im godny psi żywot. Bo chociaż marketingowe bajki próbują nam wmówić, że nasz zwierzak do dobrego funkcjonowania potrzebuje super-hiper-interaktywnej zabawki i nowej smyczy z kolekcji wiosna-lato, to zaskoczę Was. Nie. Nie potrzebuje.

I chociaż sama lubię uwielbiam kupować swoim czworonogom nowe gadżety czy smakołyki, próbuję podchodzić do zakupów racjonalnie, oszczędzając , łapiąc okazję i dobre pomysły gdzie się da. Dwie najważniejsze sprawy: NIE oszczędzamy na zdrowiu i NIE kupujemy podłej karmy, bo to nie jest ograniczanie wydatków tylko świństwo.

Skoro ustaliliśmy najważniejsze rzeczy, to gdzie właściwie ciąć wydatki na psa?

1. Legowisko

U nas za legowisko Joy służą stare, nieużywane koce i koc kupiony gdzieś na wyprzedaży (warto sprawdzić też w lumpeksach). Niewątpliwą zaletą jest ich żywotność, bo mimo częstego prania nie niszczą się szybko. W naszym przypadku plusem jest też fakt, że nie szeleszczą i się nie przemieszczają (pod kocem leży mata antypoślizgowa), bo takie rzeczy doprowadzają Joy do mikrozawałów. Dodatkowy plus od Joy za możliwość przyjmowania niczym nieograniczonych, najbardziej ekscentrycznych figur w czasie snu.

Szczególnie opłaca się to w przypadku szczeniąt, które mają niszczycielskie zapędy, i dużych psów, dla których legowisko XXL potrafi kosztować małą fortunę.

2. Samodzielne wykonywanie prostych zabiegów

Obcinanie pazurów, wyciąganie kleszcza (jeśli potrafimy!), strzyżenie, kąpiel – to wszystko można wykonać w domu. Kiedy jeszcze mieszkał z nami Łoter, nasz poprzedni pies w typie pudla, czasem obcinałam go samodzielnie. Jeśli Twój czworonóg również wymaga strzyżenia, prawdopodobnie bardziej opłaci Ci się kupić maszynkę niż regularnie płacić za fryzjera. Rzecz warta przemyślenia i przeliczenia.

3. Zostanie fanem DIY

Ja nie jestem, ale wiem, że ostatnio coraz więcej osób wykorzystuje swoją kreatywność do wykonania rzeczy dla psów. Szczególnie podobają mi się polarowe szarpaki. W temacie samodzielnego robienia rzeczy odsyłam Was jednak do specjalistki: Natalii z psiego bloga Fast’n’crazy.

4. Duże worki karmy

Kupowane przez internet. Od początku zaopatrujemy się tylko w piętnastokilogramowe worki, często korzystając z promocji. Cena za kilogram jest zdecydowanie niższa niż w sklepach stacjonarnych i w przypadku małych opakowań. A że najczęściej zamówienie kosztuje ponad 100 zł – łapiemy się na darmową przesyłkę. Dzięki temu mogę dawać Joy całkiem niezłą karmę, za którą płacę mniej niż zapłaciłabym za jakieś Pedigree w pobliskim sklepie.

5. Program lojalnościowy jakiegoś sklepu

Ten punkt daje u nas najlepsze efekty. Mój wybór padł na Zooplusa i regularnie robię tam zakupy. Zapisałam się do newslettera, na którego regularnie dostaję dodatkowe zniżki i informacje o promocjach. Dzięki temu kupuję karmę taniej, często łapię się na gratisy (smakołyki, zabawki etc.), a na dodatek zbieram punkty, które mogę wymieniać (przez dwa lata nie kupowałam psiego szamponu, bo dostawałam go za punkty).

*

Jak widzicie, wcale nie trzeba zaniedbywać psa, by ograniczać wydatki z nim związane. Można oszczędzić sporo kasy dzięki planowaniu, kupowaniu na zapas i własnej pomysłowości. Nasze metody działają już od czterech lat, mimo że żaden ze mnie finansowy ninja.

PS Tak, dodatkową kasę można przepuścić w zoologicznym.

PS2 Tak, sprawdziłyśmy tę informację.

czarna czarna ton baner

Ten post ma jeden komentarz

  1. Rafał

    Na DIY można oszczędzić krocie. Zrobiłem mojemu corgi 2 rampy do wchodzenia na kanapę i łóżko, żeby nie niszczył sobie kręgosłupa i łap. Można zamówić gotową za 350-400 zł (jedną) i to wątpliwej jakości. Ja zrobiłem za 180 zł (dwie). I jeszcze się składają. Co prawda musiałem poświęcić cały dzień na przycinanie pod wymiar, wiercenie, skręcanie i obijanie materiałem, ale jak się uprę, że mam coś zrobić, to zrobię choćby i o 3 w nocy ?

    Fotka do podglądu: https://www.instagram.com/p/B6szZv8p7z0/

Dodaj komentarz